czwartek, 2 marca 2017

1. Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy.

Nie pisałam już od tak dawna, dlatego mam teraz tak niepoukładane jeszcze myśli, trochę jakby wiatr wiał naraz ze wszystkich stron. Tak jak dzisiaj, kiedy szłam przez miasto. Dużo, dużo słońca, wiatr szarpał włosy jak trawę latem na łące w górach. W słowach jest za dużo znaczeń, wszystko nagle niepotrzebnie staje się zbyt poetyckie. 

I get ready, I get all dressed up
To go nowhere in particular
It doesn't matter if I'm not enough
For the future or the things to come
'Cause I'm young and in love
 
Chciałabym napisać o wszystkim, co się wydarzyło przez te parę lat odkąd przestałam pisać, ale to niemożliwe. Myślałam, że moje drzewko pomarańczowe już zaczęło umierać, bo opadła mu większość liści, ale po paru dniach zaczęło wypuszczać nowe malutkie listki. Drzewko jest to samo, tylko z nowymi liśćmi. Wiecznie zielone, na chwilę wstrzymało oddech.

A księga zdarzeń zawsze otwarta. 
W połowie.

3 komentarze:

  1. Niesłychanie jestem szczęśliwa, że znów cię mogę czytać :) Słowa w twoich rękach układają się w taki unikalny sposób, nizasz je na gawędę jak na naszyjnik.
    To tekst Lany del Rey z nowej piosenki, prawda? Bardzo mi się podoba, coś w piosenkach i tekstach Lany jest takiego, że gdzieś łapie i porywa odbiorcę. I tak sobie pomyślałam właśnie, że jak tak myślę to ty piszesz nieco podobnie do jej tekstów, czasem.
    Tak się cieszę, A :) Dziękuję za link do bloga! Dobrze ci, że twoje drzewko pomarańczowe odrasta, moje kwiatki się ze mną za bardzo nie lubią, chyba nie mam ręki do roślin.
    To jest brzydki i chaotyczny komentarz i za to przepraszam, ale ja już całkiem nie umiem pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana M, nawet nie wiesz, jak bardzo mnie wzruszył twój komentarz :) to naprawdę niesamowite móc cię czytać po tak długim czasie. Aż nie wiem co napisać, ale siedziałam i czytałam cię i prawie się popłakałam ;)
    Tak, to Lana, jakoś ostatnio mi bardzo to chodziło po głowie i w kółko słuchałam. Tak się cieszę, że tu przyszłaś! Chciałabym pisać tu dla ciebie jeśli będziesz chciała mnie czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja cię zawsze będę czytać :) Przepadam za twoim stylem i twoimi obserwacjami, nawet sobie nie zdawałam sprawy, jak bardzo mi tego brakowało. Nie sądzę, żeby nam się jeszcze udało naprawdę wrócić do listów, a te blogi jednak są trochę jak listy... nie wiem nawet, co powiedzieć ani jak :D szczęśliwa jestem po prostu! będę zaglądać regularnie i czytać cię i czytać, jak nie będzie nic nowego, to będę czytać stare posty :)

    OdpowiedzUsuń